W swoich artykułach dotyczących łowienia stadnego wielokrotnie podawałem już przykłady z tymi czy innymi przynętami z mojego arsenału. Niektóre z nich łowią gorzej, niektóre lepiej, a niektóre sprawdzają się tylko w określonych miejscach i tylko w określonych warunkach. W tym artykule chcę opowiedzieć o tych przynętach na ćwieki, bez których wiosną po prostu nigdzie się nie ruszę i uważam ten zestaw za minimum, które pomoże w większości miejsc.
Akara Hari 50
Ten troll będzie bardzo przydatny, jeśli miejsce połowu jest ograniczone przez podmokłe drzewa i krzewy. Z reguły w takich miejscach nie zawsze możliwe jest prawidłowe okablowanie woblera, a szanse na utratę ulubieńca są oczywiście większe. Ale wyposażony w pojedynczy hak, można dosłownie spędzić pojedynczy hak bling w "docieraniu" lub nawet w razie potrzeby przez same krzewy. Bardzo wygodne jest również to, że jego waga jest równa siedmiu gramom i idealnie pasuje do testu najczęściej spotykanych w naszych wędkach jako klasa lekka i klasa średnia. Okablowanie polecam robić "na rozbiórkę" i dość wolno, dosłownie na granicy przerwania przygody - bo wtedy schodzi nieco głębiej, a stadko na wiosnę nie zawsze lubi gonić za szybką zdobyczą. Łapiąc go w "boczki" nie należy zaniedbywać i pauz z odrzutem linki, podczas których połysk apetycznie się kruszy i nierzadko ogar reaguje na nie nawet lepiej niż na zwykłe "równo".
DUO Spearhead Ryuki 50S/TsuYoki Focus 50S
Te przynęty są prawie kuzynami w grze i są używane przeze mnie w czystszych miejscach, gdzie można wykonać pełnoprawne okablowanie. Z nazwy, jak sądzę, jasno wynika, że ich rozmiar jest niewielki i że toną. Ujemna pływalność jest nam potrzebna, aby wiosenny prąd nie unosił ich w górę, a przynęta trafiała dokładnie w horyzont, którego potrzebujemy. Latają dzięki swojej masie na odpowiednim wędzisku bardzo dobrze i choć wiosną nie jest to główne kryterium, ale i ten fakt nie będzie zbędny. Druty stosowane przy nich, mogą być zupełnie różne, ale najczęściej preferuję powolny jednostajny z serią lekkich szarpnięć. Czasem dodaję i pauzę, ale dotyczy to raczej przewodów na granicy prądów głównych i wstecznych.
Zipbaits Rigge Flat S-Line 50S
Nie jest to najbardziej rozpowszechniona przynęta z rodziny "grzbietów", ale mimo to, gdy trzeba zaoferować rybom coś niedużego i zdolnego oprzeć się nawet najsilniejszemu prądowi, jest prawie bezkonkurencyjna. Dodając do tego około metrowy horyzont pracy, otrzymujemy świetną przynętę, gdy musimy oddalić się nieco od brzegu. Podczas przerw w łowieniu Rigge Flat dość szybko tonie, więc jeśli w miejscu łowienia znajduje się "podwodny las", nie należy dać się im ponieść. Najbardziej lubię stosować z nim dość agresywne warianty drutów, podczas których pływa wzdłuż nurtu jak prawdziwy malek. Oprócz samego ćwoka nie raz na jego zawziętych trójnikach gościły i warunkowo spokojne ryby w postaci leszczy i chehoni. Jeśli więc nie mieliście jeszcze do czynienia z "płaskim grzbietem", a lubicie łowić na szybkich potokach lub zwałkach, to zdecydowanie polecam spróbować.
TsuYoki Nakama 63S.
Dość ciężki i zwarty wobler, który ma cały zestaw właściwości, których potrzebujemy, jeśli trzeba dostać się do proponowanego miejsca zatrzymania ryby lub w przypadkach, gdy zherekh trzyma się blisko dna, a inne przynęty idą nieco wyżej. Najczęściej mam go lub zanurzone piaszczyste wysepki, które są już daleko od brzegu, lub przybrzeżne wysypiska na brzegach podmytych przez prąd. I w pierwszym i drugim przypadku podstawą jest zwykłe jednolite okablowanie w wolnym lub średnim tempie. Jigów używam rzadko, ponieważ ze względu na prędkość wiosennego prądu ich wykonanie tą przynętą jest prawie niemożliwe, lub są zbyt krótkie. Z oczywistych względów lepiej jest używać tej przynęty w stosunkowo czystych miejscach, a jeśli "naprawdę musisz", możesz ponownie wyposażyć ją w cieńsze kotwice, które będą znacznie łatwiejsze do zgięcia po zaczepieniu.
Ponton 21 Dexter Minnow 71S-SR
Cóż, i być może jako przystawka, jedna z moich ulubionych przynęt do łowienia stadnin przez cały rok. Mimo swoich rozmiarów i wagi, Dexterem można łowić nawet w stosunkowo płytkich miejscach i to zarówno na zwykłe równe prowadzenie, jak i dość agresywne podszarpywanie. Prawdopodobnie nie znam nawet takiego wariantu prowadzenia, w którym nie złowiłby ....
Jest to również jedyna przynęta z listy, podczas łowienia na którą zdecydowanie zalecam używanie smyczy. Powód, jak sami rozumiecie, jest dość banalny - szczupak, który pojawia się dosłownie znikąd, gdy tylko Dexter znajdzie się w wodzie. Wobler nie jest bardzo uparty, więc można go używać nawet z lekką klasą spinningu (10-12 gramów) i nie ma dyskomfortu podczas okablowania. Oczywiście ta przynęta nie jest "magiczną różdżką", ale pomaga mi dość często.
Autor: Bob Nudd jest doświadczonym wędkarzem z ponad 20-letnim doświadczeniem i zwycięzcą wielu zawodów.
Wiosenne połowy grouperów są najlepsze! W zeszłym roku wypróbowałem kilka z tych najlepszych przynęt i człowieku, zadziałały jak urok! Złapałem największego groupera w historii na żywe krewetki! Nie mogę się doczekać, aby ponownie wyruszyć na wody i podzielić się ze wszystkimi kolejnymi opowieściami!