Dla większości entuzjastów wędkarstwa białe muchy za oknem i trzaskający mróz są sygnałem alarmowym, że nadszedł czas, aby naostrzyć ostrza wierteł do lodu i rozpakować walizkę.
Taki jest werdykt dla spinningistów w większości regionów środkowej części Rosji. Ale na szczęście dla niektórych z nas nie wszędzie i konsekwencje cywilizacji mogą mieć pozytywny kolor, w tym przypadku - niezamarzające rzeki.
Jeśli w pobliżu znajdują się takie rzeki, pojawia się szereg pytań: jak się ubrać, co zabrać ze sobą, jak radzić sobie z warunkami pogodowymi itp.
Odzież
Zacznijmy od najważniejszego - stroju. W końcu od niego zależy nie tylko komfort wędkowania, ale także nasze zdrowie.
Odzież do spinningu zimą należy moim zdaniem dobierać według dwóch kryteriów: ciepła i wygody. Dlaczego właśnie nimi? Podczas łowienia spod lodu zdecydowanie ważniejszy jest ten pierwszy czynnik, a wygoda schodzi na drugi plan. Usiądź na walizce i spokojnie się otrząśnij. Jeśli zaczniesz marznąć - wywierć kilka dziur i poczujesz się świetnie.
Zimą ruchy spinningowe podczas łowienia są znacznie większe i wymagają pewnej swobody. Jeśli można łowić z lodu, warunkowo, i w tulupie, to ze spinningiem w takich ubraniach i rzucać normalnie się nie da.
Dla siebie w drodze eksperymentów zostawiłem prawdziwe zimowe obszerne kombinezony i staram się zakładać dwie lub trzy warstwy obcisłej bielizny termicznej, lekką sportową kurtkę puchową i kurtkę ochronną przed wiatrem i opadami.
Ostatni element stroju wydaje mi się jednym z najważniejszych. Dokładniej, nie musi to być specjalna kurtka, ale ochrona przed wiatrem jest niezbędna. Przykładowo łowiąc z lodu można obrócić się dowolną stroną pod wiatr i ochronić się przed jego bezpośrednim działaniem. Tutaj brzeg zbiornika może być pozbawiony zakrętów, zastoisk i schronień na brzegu, gdzie nie ma gdzie się schronić przed żywiołami. Dlatego ważne jest, aby odzież wierzchnia nie została zdmuchnięta.
Równie ważnym elementem stroju są buty. Na szczęście technologia nie stoi w miejscu i doprowadziła do pojawienia się butów wykonanych z materiału EVA. To zdecydowanie najlepsze obuwie do zimowego spinningu, bo pozwala nie tylko nie marznąć na mrozie, ale też bez obaw wchodzić do wody.
Na mrozie również nie obejdzie się bez rękawiczek lub mitenek. Każdy będzie miał swoje preferencje, ale ja jestem bliżej rękawiczek z odchylaną górą i otwartymi palcami. W przeciwnym razie będziesz zmęczony zmienianiem przynęt i jigów.
Przyrządy
Oczywiście nie ma specjalnego sprzętu spinningowego do łowienia zimą. Są to te same wędki, kołowrotki, żyłki i przynęty, którymi wszyscy łowią w ciepłym sezonie. Można jednak ułatwić takie łowienie, wybierając najbardziej odpowiedni z nich.
Spinning. Tutaj można śmiało nie pisać "wędka", a spinning, bo w ujemnych temperaturach sprzęt castingowy nie złapie.
Pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, są pierścienie, a raczej ich średnica. Oczywiście, im jest ona większa, tym dłużej pierścienie będą zamarzać, a w pewnych warunkach nie będzie ich wcale. Przy małych łowienie zamienia się w ciężką pracę ... Czasami nawet okablowanie nie może być wykonane, zwłaszcza w obecności wiatru.
Dlatego przy wyborze wędki spinningowej do łowienia zimą należy wziąć pod uwagę największe pierścienie.
Oprócz pierścieni warto zwrócić uwagę na uchwyt spinningu. Jeśli w miejscu uchwytu znajdują się plastikowe elementy, to mogą się one ślizgać na mrozie. Co do samego materiału, EVA czy korek - podczas łowienia amatorskiego praktycznie nie ma różnicy.
Jeśli chodzi o kołowrotki, nie ma żelaznej reguły, z wyjątkiem tego, że ich typ jest bezwładny. Multiplikatory według większości wędkarzy są niewygodne w użytkowaniu, ponieważ woda dostaje się do mechanizmu kołowrotka i często tam zamarza, co prowadzi do różnych negatywnych konsekwencji...
Bezwładnościowe wręcz przeciwnie, pasują dobrze i nie ma z nimi takich problemów. Oczywiście jeśli wrzucimy je do wody na mrozie to efekt będzie taki sam, ale w normalnych warunkach są lepiej zabezpieczone przed dostaniem się wody do środka i płatki lodu gromadzą się tylko w obrębie szpulki.
Jest jednak kwestia, na którą chciałbym zwrócić uwagę - podczas nawijania żyłka na szpulce musi być sztywno zamocowana. Załóżmy, że bierzemy nowy kołowrotek i w domu robimy pętelkę wokół szpulki i nawijamy dalej "plecionkę". Latem wystarczy to do normalnego łowienia. Ale zimą przychodzimy nad zbiornik, a żyłka nagle zaczyna się obracać wokół szpulki i łowienie się kończy.
Aby uniknąć tych konsekwencji, wystarczy naprawić węzeł za pomocą starej, dobrej taśmy klejącej.
Sam sznur powinien być niezbyt gruby i najlepiej gładki, z wysokiej jakości impregnacją. W przeciwnym razie będzie nosić ze sobą dużo wody, która będzie osadzać się na pierścieniach i stale zamarzać.
Środki specjalne
Nawet jeśli powyższe wymagania są spełnione, wędkowanie może nie należeć do najprzyjemniejszych i prowadzić do zmarnowania wielu wędkarskich nerwów.
Aby ułatwić ten proces, można skorzystać z pomocy improwizowanych środków do walki ze złą pogodą.
Pierwszy etap przygotowania rozpoczyna się od obróbki pierścieni przędzalniczych. Aby to zrobić, będziesz potrzebował higienicznej szminki i w zależności od średnicy pierścieni - wacika lub wykałaczki. Z ich pomocą nakładamy niewidoczną warstwę szminki i nasz sprzęt jest gotowy do zamrożenia.
Drugi etap związany jest z obróbką sznurka. W tym mogą nam pomóc różne środki, z których najczęstsze - to spraye silikonowe i oliwka dla niemowląt.
Spraye trzeba było używać różne, zaczynając od samochodowych, kończąc na specjalnych sprayach wędkarskich. Z punktu widzenia wędkarstwa nie zauważyłem żadnej różnicy, ale mówią, że pierwszy może negatywnie wpłynąć na mechanizm kołowrotka, jeśli dostanie się do środka.
Olej (na przykład Johnson's Baby) jest również prostą i bezpieczną, ale mniej wygodną opcją. Spray można użyć szybko, pryskając nim na szpulę nawet podczas łowienia. Olejek w fabrycznej butelce można jedynie wylać i posmarować... Ale można też przelać go do pojemnika po przeterminowanym sprayu!
Najlepiej jest traktować przewód w domu w cieple. W drodze nad zbiornik nasiąknie, a łowienie będzie o wiele przyjemniejsze.
W warunkach bezwietrznych lub z niewielkim wiatrem te wskazówki pomogą uczynić łowienie tak komfortowym, jak to tylko możliwe. Dla przykładu kilka wypadów na początku zimowego sezonu spinningowego przy mrozie od - 2 do - 5 tylko kilka razy w ciągu dnia wymagało z górnych kółek strącenia lodu, choć można było łowić bezpiecznie.
Jeszcze silniejszy mróz bez wiatru to marzenie zimowego spinningisty! Przy podobnym traktowaniu doskonale łowiło mi się w temperaturach od 15 do 23 stopni poniżej zera. Pierścienie w ogóle nie przeszkadzały, podobnie jak plecionka. Jeśli jednak zaczyna wiać wiatr, to katastrofa. Obróbka pomaga, ale i tak łowienie staje się mało przyjemne.
Ogólnie rzecz biorąc, nie ma złej pogody! Odpowiednie przygotowanie, ciepłe wygodne ubrania i odpowiedni sprzęt pomogą spędzić nawet najbardziej mroźny lub śnieżny dzień pożytecznie i przyjemnie!
Autor: Bob Nudd jest doświadczonym wędkarzem z ponad 20-letnim doświadczeniem i zwycięzcą wielu zawodów.
Wędkarstwo spinningowe zimą to świetna zabawa! Pamiętam moją pierwszą wyprawę, gdy byłem cały opatulony i czułem chłód. Ale gdy tylko złowiłem ładnego pstrąga, zapomniałem o zimnie! Chodzi o ten dreszczyk emocji. Nie mogę się doczekać kolejnej przygody na lodzie!
Hey there! Winter spinning is a total blast! I remember last year catching some decent pike through the ice. The thrill of that bite is unbeatable! Plus, the quiet on the frozen lake is just magical. Can’t wait to hit the ice again this season!
Spinning fishing in winter is a whole vibe! Gotta dress super warm, and using lighter tackle helps feel those bites better. I once caught a huge pike under the ice—such a rush! Just stay safe and know your spots; it’s all about that patience in the cold!