Na samym początku swojej spinningowej drogi niemal każdy początkujący wędkarz zadaje sobie to samo pytanie: "Który kołowrotek jest lepszy?". I ogólnie, co definiuje ten "lepszy" kołowrotek? Jakieś dwanaście lat temu ja również zadałem sobie to pytanie. Przez ten czas zaliczyłem niesamowitą ilość kołowrotków bezwładnościowych i multiplikatorów, ale o "multikach" porozmawiamy następnym razem.
Zajmijmy się dokładnie "kołowrotkami nieinercjalnymi". Ja na przykład zaczynałem od "Cobry", w której tarcie znajdowało się z tyłu. Pamiętam, że po dziesiątym łowieniu coś chrupnęło w kołowrotku i stał się bezużyteczny. Szczerze mówiąc, taki stan rzeczy bardzo mnie zdenerwował. Nie ma co, bo wydałem aż dwieście pięćdziesiąt rubli! I po prostu się zepsuł. Potem, kiedy zdobyłem trochę podstaw, byłem "dojrzały" do zakupu droższego kołowrotka. Wtedy przeczytałem magazyn Wędkuj z nami i na jednej ze stron była reklama kołowrotków Daiwa. Było tam napisane, że są to niezawodne i trwałe kołowrotki o doskonałej jakości.
Pierwsze wrażenia z użytkowania
Pamiętam, jak na moje urodziny krewni dali mi pieniądze i kupiłem Daiwa Regal 5IA o wartości 2200. Oczywiście razem z kołowrotkiem kupiłem dobry kołowrotek spinningowy. I moje szczęście nie było ograniczone. Skok "maszynki do mięsa" był znakomity, a w porównaniu do "Cobry" wręcz rewelacyjny. Wiecie jak to jest? Na przykład jeździliśmy starą szóstką, a potem od razu przesiedliśmy się do BMW, dokładnie tak się wtedy czułem. Ale potem minął rok i pękła sprężyna wahacza. Zdemontowałem interesujący mnie węzeł, wykonałem tę samą sprężynę z drutu stalowego i Regal służył mi wiernie przez kolejne dwa lata. Przez ten czas nie "gwałciłem" tego kołowrotka jak tylko mogłem: używałem go jako wyciągarki, oczywiście główna para stała się bezużyteczna. Po Regalu kupiłem Shimano Katana, który kosztował dwieście rubli drożej. I okazało się, że ten kołowrotek jest jeszcze lepszy od poprzedniego, a skok jest bardziej "aksamitny". Katana służyła mi w równych warunkach przez cztery lata! Znowu "umarła" z powodu mojej lekkomyślności. Po tym jak łowiłem tymi modelami, świat kołowrotków bezwładnościowych podzielił się dla mnie na dwie części - są to kołowrotki Daiwa i Shimano.
Niektórzy spinningiści uważają, że Daiwa jest lepsza, inni kładą palec w dół i dosłownie trzęsą się ze szczęścia, gdy słyszą Shimano. Powiem z pełnym przekonaniem, że obecnie na rynku nie ma kołowrotków, które mogłyby konkurować z Daiwa i Shimano. Są to dwa prawdziwe filary budowy kołowrotków, które dyktują modę reszcie świata. I być może najważniejsze pytanie brzmi: co sprawia, że te "maszynki do mięsa" są lepsze od innych? Opowiem o tym teraz.
Jakość wykonania
Najważniejszą cechą kołowrotków Shimano i Daiwa jest jakość. Jeśli weźmiemy budżetowy kołowrotek w okolicach trzech tysięcy rubli od Shimano i porównamy go z innym kołowrotkiem o tej samej cenie, "maszynka do mięsa" znanej marki będzie nadal lepsza. Tutaj w grę wchodzi i jakość montażu, i szczególne podejście do szczegółów, a co najważniejsze - aksamitny miękki skok. Wiele innych marek nie może pochwalić się płynną pracą. Na płynność jazdy wpływa wiele elementów. Tutaj i jakość głównej pary, czyli sposób spasowania zębatek napędzającej i napędzanej, jakość łożysk zastosowanych w kołowrotku, no i oczywiście prawidłowe smarowanie i jego optymalna ilość. Zdarza się, że kupujemy nową "maszynkę do mięsa", a ona "szeleści" - to wyraźny znak, że jest w niej bardzo mało smaru. Ale taki błąd można znaleźć nawet w kołowrotkach Shimano i Daiwa. I tutaj mówimy o czynniku ludzkim, ale dobrze, że w tych markach taki problem nie występuje zbyt często.
Niezawodność mechanizmu i technologii
Another factor that affects the quality of the reel is the reliability of the mechanism. The reliability of the mechanism is directly proportional to the technology used in the reel. And Shimano and Daiwa develop something interesting almost every year. Plus, nowadays there is a tendency to use expensive technologies in the more budget segment. Here are two very simple examples. Previously you could only see a screw-in handle in Daiwa reels starting in the mid-range segment, but now the situation has changed. Now even the budget Exceler has a screw-in handle.
Co daje nam to rozwiązanie? Po pierwsze nie ma luzów w uchwycie, co jest bardzo częstym problemem w uchwytach składanych, a po drugie uchwyt ten daje nam inne wrażenie płynności. Nic nie dynda i nie stuka - to elementarna wygoda. Teraz co do Shimano. Ta firma również aktywnie wprowadza technologie z droższych kołowrotków do segmentu budżetowego. Na przykład kołowrotek Nasci ma system X-Ship, który wcześniej był używany tylko w drogich modelach. Technologia ta sprawia, że kołowrotek działa płynniej i wydłuża jego żywotność dzięki powiększonej zębatce przekładni głównej. Myślę, że lista jest długa, ale cel jest jasny. Teraz budżetowe kołowrotki wiodących marek stały się jeszcze lepsze!
I am ninety percent sure that anyone who has tried Shimano and Daiwa reels at least once in his life will never look at other brands again. As time passes, our needs grow, and with them the idea of reels. We used to be satisfied with a reel for three or four thousand rubles, but with experience we want to try more expensive units. A friend of mine bought a Twin Power from Shimano about ten years ago. The reel is not cheap – it is a purebred Japanese. And imagine that this unit is still in excellent condition! Once a year Twin Power passes TO. There is wear inside, but not critical and this is for ten years of active fishing! Another reel, pardon the expression, would have bent, but not a fighter from Shimano. A similar example of reliability and quality is the Daiwa Certate.
Kołowrotki do wędkarstwa sportowego
To właśnie dzięki takim "maszynkom do mięsa" Shimano i Daiwa zyskały popularność i miłość wśród wielu wędkarzy na całym świecie. Wyznacznikiem jakości jest również fakt, że kołowrotki tych marek są powszechnie używane przez sportowców. I tutaj jestem w stu procentach pewien, że większość sportowców używa tylko Shimano i Daiwa. Ponieważ sam jestem członkiem klubu pstrągowego w Saratowie, jako osoba patrząca na to z zewnątrz, mogę śmiało powiedzieć, że prawie wszyscy używają tylko najlepszych "maszynek do mięsa". Co daje drogi kołowrotek w łowieniu ary? Najważniejsza jest ogólna czułość sprzętu. Działanie drogiego mechanizmu jest płynniejsze i delikatniejsze, stąd czułość. A także najważniejszym plusem drogich "bezwładnościowych" kołowrotków jest precyzyjnie regulowane tarcie. Bardzo często łowię pstrągi w stawach i w takich połowach stale używam najcieńszych "linek" o średnicy #0,2 - 0,3 według japońskiej klasyfikacji. I tylko precyzyjnie regulowane tarcie pozwala na użycie plecionki o najcieńszej średnicy.
Kolejną ważną zaletą drogich kołowrotków jest to, że prawie nigdy nie wypadają z nich pętle. Chociaż może się to również zdarzyć, ale bardzo rzadko. Co wpływa na powstawanie pętli? Pierwszą rzeczą jest ułożenie żyłki. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do woblerów, a to właśnie na jerkach zwoje na wielu zwojach układają się nierównomiernie, co przyczynia się do powstawania pętli. I bardzo często "pętle" to kołowrotek, który źle układa "sznur". W "maszynkach do mięsa" Shimano i Daiwa problem ten jest prawie całkowicie rozwiązany. Jak już wspomnieliśmy na początku artykułu, firmy te słyną z unikalnych rozwiązań. Specjaliści Daiwa opracowali więc unikalną technologię Cross Wrap, która praktycznie eliminuje powstawanie pętli. Kołowrotki Shimano również posiadają podobny system, który nosi nazwę X Aero Wrap.
Zarówno w wędkarstwie ultralekkim, jak i głowacicowym nie można obejść się bez wysokiej klasy kołowrotka. Rzecz w tym, że do produkcji drogich "maszynek do mięsa" używane są tylko niezawodne materiały, które mogą wytrzymać duże obciążenia. Kiedy łowimy jigiem, główna para otrzymuje duże obciążenie i jeśli ten węzeł jest wykonany z tanich metali, to wkrótce popadnie w ruinę, zęby przekładni napędowej po prostu się zetrą, a kołowrotek "ryknie". Dlatego dokonuję wyboru na korzyść kołowrotków Daiwa i Shimano. I żadna inna firma, moim zdaniem, nie może konkurować z tymi gigantami "kołowrotkarstwa".
Dziękujemy za uwagę!
Autor: Bob Nudd jest doświadczonym wędkarzem z ponad 20-letnim doświadczeniem i zwycięzcą wielu zawodów.
Oh, I just snagged a new spinning reel and it’s a game changer! The smoothness when casting is unreal! I caught a huge bass last weekend, and it handled like a dream. Can’t wait to hit the water again and test it out more! 🎣