Ryba drapieżna jest głównym celem każdego fana wędkarstwa spinningowego. Jest znacznie bardziej przebiegła niż jej "wegetariańscy" bracia i spędza większość swojego życia w różnych kryjówkach, kamuflując swoją obecność.
Rodzaje tych podwodnych "niewidzialnych płaszczy" dla drapieżników mogą być różne - są to kamienie, nasypy, wysypiska, nierówne dno, wszelkiego rodzaju roślinność, a nawet ślady ludzkiej cywilizacji w postaci różnych śmieci. Jednak głównym z punktu widzenia wędkarskiego schronieniem dla drapieżników są oczywiście zaczepy.
Mogą to być cienkie gałązki, które spadły z drzew, zalane krzewy, a nawet same drzewa, pniaki itp. itd.
Wszystkie z nich łączy wysokie prawdopodobieństwo ugryzienia przez drapieżnika oraz nie mniej wysokie prawdopodobieństwo zacięcia i utraty przynęty.
Obecność zaczepów w zbiorniku znacznie zwiększa pewność sukcesu i zawęża krąg poszukiwań drapieżników. Często łowienie powinno zaczynać się od zaczepów!
Ale jaką przynętę najlepiej wybrać do tego celu i jak zmniejszyć prawdopodobieństwo jej zaczepienia, postaramy się zrozumieć poniżej.
Do łowienia w zaczepach można wykorzystać trzy najpopularniejsze rodzaje przynęt spinningowych: gumy, woblery i blaszki.
Guma
Pierwszym i najpopularniejszym typem jest guma. Ma kilka oczywistych zalet - najniższą cenę ze wszystkich, wysoką odczepialność, miękkość, możliwość zastosowania dolnego okablowania.
Jego główną zaletą, moim zdaniem, jest aspekt finansowy. Z punktu widzenia uderzenia w kieszeń wędkarza silikonowe przynęty są poza konkurencją. Koszt przeciętnie wyposażonego jig baita jest często 5 razy niższy niż nawet tanich chińskich blaszek i 10 takich woblerów.
Jest to materiał eksploatacyjny i utrata gumy ma na niego najmniejszy wpływ. Ale nadal nie chcesz jej oderwać... Aby uniknąć niezamierzonych strat, powinieneś mądrze podejść do wyboru przynęt i ich uzbrojenia.
Główną zasadą łowienia jigiem w zaczepach jest hak offsetowy i tylko on! Brzmi nieapetycznie, ale z mojego doświadczenia wynika, że jest lepszy od wszystkich innych.
Opcje uzbrojenia przynęty silikonowej do łowienia w zaczepach w dużej mierze zależą od jej kształtu i struktury.
Najbardziej odpowiedni rodzaj gumy do takich celów - "karbowane" wobbletails (istnieje kilka innych rodzajów gumy), tj. mają część korpusu lub całą jego długość wystają silikonowe ostrogi.
Najbardziej uderzającymi przykładami są różne odmiany Swing Impact i Awaruna od różnych producentów. Są one standardem wśród przynęt opisywanego typu.
Ich użycie polega na tym, że żądło haka offsetowego jest zamocowane w silikonowych ostrogach gumy, a tym samym jest chronione przed zaczepami.
Kolejnym nie mniej udanym rodzajem gumy są jej "jadalni" przedstawiciele. Taki silikon powinien mieć bardzo wysoką miękkość. Liderzy - japońskie marki Keitech i Sawamura, ale wiele innych też się nada.
Wysoka miękkość zapewnia dobre wyniki zaczepów, dlatego takie przynęty można wyposażyć w haki offsetowe o niewielkich rozmiarach: mniejszych niż zwykle zakładamy na gumy o podobnej wielkości.
W tym przypadku zabezpieczeniem jest korpus gumy, ciasno owinięty wokół żądła haka.
W tym przypadku niektóre silikony umożliwiają nawet ukrycie żądła w środku, bez dużej utraty skuteczności hakowania. Najczęściej są to różne robaki o cienkim korpusie (na przykład Tsuribito Toshiki), a podczas szarpnięcia żądło musi przejść kilka lub trzy milimetry, aby wyjść na zewnątrz i zatopić się w pysku ryby.
Podobny sposób na zwiększenie łatwości odhaczania jest możliwy w przypadku zwykłej jadalnej gumy. Aby to zrobić, należy lekko zahaczyć żądło części haczykowej silikonowego korpusu przynęty.
I jeszcze jeden doskonały sposób ochrony - zastosowanie gumy ze specjalnymi rowkami w korpusie na haki offsetowe. Mogą one znajdować się na dole (np. Bass Assassin Die Depper), na górze (Pontoon 21 / Kosadaka Awaruna) lub po obu stronach (Keitech Easy Shiner).
Z jigami, ogólnie rzecz biorąc, skończone, ale co z metodą łowienia i okablowania?
Moim zdaniem jig jest poza konkurencją! Można też stosować jigi na smyczy, ale haków będzie znacznie więcej, co formy ciężarków nie dotyczy... Sprawdzony nie raz, ciężarek, przynęta będzie okresowo grzęznąć w gałęziach i pozbawiać wędkarza cennego czasu i nie mniej cennych nerwów.
Ale tutaj rig-jig jest całkiem odpowiedni do tych celów. Jest to również hak offsetowy z przynętą, ale zamiast łączyć je bezpośrednio z obciążeniem, spinamy je zapięciem.
Obciążnik może mieć dowolny kształt, ale najmniej jest haczyków o kształtach takich jak "gruszka" i "banan".
Takie mocowanie przegrywa w zasięgu rzutu, ale podczas łowienia w zaczepach rzadko jest to konieczne, częściej łowienie jest zlokalizowane.
Jeśli chodzi o jig, wszystko jest podobne, obciążenie - składana "cheburashka", lepiej spłaszczony kształt, jak "głowa ryby" lub "przechodzień".
Prowadzić takie przynęty można na różne sposoby. Zasada jest jedna - powoli. Ławice sugerują wiele niebezpieczeństw, więc każdy gwałtowny ruch z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do fiaska.
Za najskuteczniejsze okablowanie uważam powolne przeciąganie przynęty po zaczepach z przerwami i stukaniem w nie.
Wobblery
Pomimo tego, że na pozór woblery wyglądają jak marzenie o jakichkolwiek zaczepach, oczekując uzupełnienia kolekcji, to jednak znajdują zastosowanie również w takim łowieniu.
W przeciwieństwie jednak do gum, łowienie na woblery nie odbywa się w bezpośrednim kontakcie z nimi, lecz w ich pobliżu i otoczeniu, a celem ich użycia jest wywabienie z nich drapieżnika zarówno z bliska, jak i z pewnej odległości.
Rybakowi pomaga w tym hałas emitowany przez woblery, specyfika ich gry, wibracje.
Komponent dźwiękowy jest bardzo ważny w łowieniu na woblery. Może sprawić, że ryba wyjdzie z kryjówki nawet kilka metrów dalej.
Najczęściej są to woblery jerkowe klasy "minnow" i "shad". Do skutecznego łowienia nimi używa się podszarpywania z przerwami, maksymalnie blisko zaczepów.
Najjaśniejsi przedstawiciele "hałasujących" woblerów - Deps Balisong Minnow 100 i 130, O.S.P. Asura Rudra Jerkbait 130 i Varuna 110, Jackall Mag Squad 115 i 128, Lucky Craft Pointer 100 i 128, Evergreen Sidestep 95 i 117 i inne.
Cechy gry mogą być różne, takie jak wyraźne oscylacje szczątkowe (toczenie), neutralna pływalność (zdolność do zawieszania się w słupie wody), brak wytwarzanego dźwięku (ciche woblery).
Rolling i neutralna pływalność (SP) doskonale łączą się i przynoszą najwyższe wyniki w łowieniu "zaczepów".
Oprócz hałasu i szczątkowych wibracji podczas łowienia w zaczepach, między gałęziami może pomóc małym i średnim woblerom z nie rozprzestrzeniającą się zwierzyną. Wśród nich wyróżniłbym:
- "shads" (na przykład ZipBaits Khamsin 70, Kosadaka Inborn XS 60, Pontoon Greedy-Guts 77 itp.), posiadające bardzo aktywną grę, którą można animować niemal na bieżąco, częściej szarpać druty i pauzować;
- "cranky" (opcjonalnie Itumo Samba 100F, Strike Pro Cranky X-50, Megabass Griffon), z jasną grą i możliwością zastosowania jerkowania, gdy wobler obraca się prawie o 180 stopni - jerkowanie jest bardzo powolne i kuszące dla drapieżnika;
- "compound / swimbaits" (na przykład Savage Gear 4Play Liplure, Jackall Giron, Strike Pro Glider), których istotą jest umieranie okablowania w jednym punkcie w celu wywabienia ryb z zaczepów, jako okablowanie - pojedyncze szarpnięcia z długimi przerwami;
- "dipsów" (odpowiednie Tsuribito Deep Diver Minnow 60, Strike Pro Archback 60DL, ZipBaits Orbit 65MR-S), które kosztem swojej łopaty pokonują spadające sęki i gałęzie, a co najważniejsze szybko się pogłębiają i wystarczy kilka szarpnięć, aby drapieżnik się pokazał.
Łowienie w zaczepach opisywanymi woblerami częściej mija nieco bliżej niż "hałas". Są wśród nich także "grzechotki", ale tutaj na pierwszym miejscu jest gra, animacja przynęty w bliskiej odległości od zaczepów, czasem nawet w kontakcie z nimi.
Aby poprawić odczepialność woblerów bez utraty skuteczności skubańców można zastosować jeden sposób: wymienić trójniki na dublety. Robimy to bez pomocy pierścieni koronowych, a bezpośrednio zakładamy dublety na pętlę woblera stinger back i mocujemy je nicią (można plecionką), a top mocujemy farbą, lakierem lub klejem. Podczas uderzania gałęzi przed woblerem będzie on doskonale chroniony.
Ostrza
Oczywiście nie obejdzie się bez starych dobrych klasyków. Ostrza mogą być nie mniej skuteczne podczas łowienia w zaczepach.
Przede wszystkim do tego celu nadają się specjalistyczne "odczepiane" z klanu ostrzy oscylacyjnych. Jest to klasyczna "oscylacja", tylko nie ze zwykłym trójnikiem, oddzielonym od samego blinga pierścieniem koronowym, ale wręcz przeciwnie, z ciasno przylutowanym do korpusu blinga hakiem - pojedynczym lub podwójnym.
W tym przypadku najważniejsze jest zabezpieczenie haczyków drutem lub grubym flurocarbonem, które są przeciskane podczas brania, a ryba zostaje złowiona.
Okablowanie takich łopatek wykorzystuje najlepsze cechy zarówno jigów, jak i woblerów. Oznacza to, że możliwe jest rzucanie przynętami w bardzo "dzikie" miejsca, pukanie w zaczepy, powolne przeciąganie (jig), a także ich aktywna animacja wzdłuż zaczepów, stosowanie woblerów jerkowych (woblerów).
Takie ostrza można kupić gotowe (np. Rapala Minnow Spoon, Strike Pro Killer Pike), a także zbudować własne.
Nie jest to trudne, w tym celu można użyć różnych wersji niedrogich ostrzy od rosyjskich i chińskich producentów i połączyć je z wstępnie przyciętym hakiem za pomocą lutownicy.
Ostrza spinningowe mogą nam również pomóc w takim łowieniu.
Po pierwsze, wibracje - ostrza z dużym płatkiem, takie jak Mepps Aglia o dużych rozmiarach, wytwarzają zabójcze wibracje i wabią drapieżniki z dużej odległości, a ponadto dodatkowo chronią koszulkę.
Aby zwiększyć przejezdność przynęty można zastąpić ją pojedynczym haczykiem, założyć na nią silikonową przynętę lub założyć muchę.
Te proste metody są świetne do łowienia w zaczepionych miejscach i pomogą ułatwić łowienie w tak trudnych warunkach, a co najważniejsze - złowić upragnione trofeum!
Autor: Bob Nudd jest doświadczonym wędkarzem z ponad 20-letnim doświadczeniem i zwycięzcą wielu zawodów.
I remember my first time fishing in snags. Got all tangled up, but when I finally hooked a pike, it was worth it! Gotta be patient and choose the right gear. It’s all about figuring out where they hide. Predators love those tricky spots!
Absolutely! I remember my first snag too – such a learning curve! I spent ages untangling, but when I finally landed a nice bass, it felt amazing. Patience is key, and gear makes such a difference. Finding those hiding spots really can turn a rough day into a victory!
Absolutely! I had a similar experience when I fished in a local river. I kept getting stuck on branches, but when I finally landed a nice trout hiding under a log, it felt amazing. You’re right—patience and the right tackle make all the difference!
Man, snag fishing for preds is a real thrill! I remember the first time I hooked a pike hiding in the brush. You gotta be patient and smart, choose the right bait, and watch your line. Trust me, it’s totally worth it when you finally land that beast!